sobota, 31 stycznia 2015

Rozmowy w okopie... STALAG



    Poniżej świeżutki wywiad ze Stalagiem. Dzięki dla Skorpiona za działania wywiadowcze. Zapraszam do lektury.
    Czołem! Opowiedz po krótce jak doszło do założenia Stalagu?
    Igor: No wzięli mnie z zaskoczenia, no...
    Pysiek: Sam pomysł kapeli pojawił się w 2005roku.Niestety zespół istniał tylko w wyobraźni mojej i byłego perkusisty Adama,gadaliśmy tylko w czasie imprezek o tym jacy będziemy zajebiści. W międzyczasie obaj z Adamem mieliśmy flirt z zespołem Dewastators i koncepcja Stalagu poszła na bok,potem jak to bywa Dewasty się rozpadły .W 2012 roku narodził się pomysł by reaktywować Dewastators. Z reaktywacji nic nie wyszło ale za to po przetasowaniach składu wyłonił się Stalag
    Mecenas: Jak zwykle w takich sytuacjach – jeden zespół się rozpadł, drugi na tym miejscu się tworzył, kumpel zadzwonił, wypiło się piwo… .
    Miłosz: Ja dołączyłem do składu jako ostatni. Pograliśmy chwilę i zostało zdane pytanie „grasz z nami czy nie?” na które odpowiedziałem twierdząco – co innego mógłbym powiedzieć takiej bandzie?
    Co oznacza i skąd wzięła się nazwa zespołu?
    Pysiek:Niech sobie każdy sprawdzi na wikipedii he he . Stalag to także potoczna nazwa poligonu w Żaganiu. Odbywałem w tym mieście służbę wojskową i cholernie mi się to słowo spodobało.
    Mecenas: Obóz jeniecki dla szeregowców z czasów II WŚ. Wspomnienia wokalisty i zdrowy respekt dla mocno brzmiących niemieckich nazw.
    Niedawno świętowaliście wydanie waszego najnowszego albumu „Muzyka w teorii, hałas w praktyce”. Chciałbym się teraz na nim skoncentrować. „III RP” to kawałek otwierający album. Ewidentnie krytykujecie tutaj tzw. „układy, układziki”, to że aby coś osiągnąć trzeba albo mieć plecy albo wypierając się wszystkich wartości wchodzić w dupsko bez wazeliny. Uważacie, że rząd nie stwarza warunków zapewniających równe możliwości każdemu? Odczuwacie to jakoś w swoim życiu codziennym?

    Miłosz:Każdy z nas to odczuwa w mniejszym lub większym stopniu.
    Pysiek: Jak jest każdy widzi choć punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jednym jest bardzo dobrze innym jednak wcale nie do śmiechu. Napisałem ten text bo mnie kurwica bierze że 25lat po bankructwie komuny żeby chwycić robotę czy cokolwiek załatwić np. w urzędzie musisz mieć znajomości a kwalifikacje to już zupełnie inna bajka. Jeżeli masz własną firmę to też najważniejsze są znajomości bo np. przetargi są ustawiane itd. itp. Moja żona jest panią magister politologii i jedyna robota da niej to call center albo wciskanie ludziom promocji w hipermarketach,w końcu koleżanka jej dała cynk że gdzieś tam może ja wcisnąć i po latach się udała. Wiem ,wiem zaraz mi tu ktoś wyskoczy że po co takie studia wybierała itd. ale niestety młodzi ludzie kończą szkoły a 3RP oferuje im robotę za 1000zł na śmieciówce. To jest paranoja że państwo stwarza tylko nowe bariery i wręcz wymusza na ludziach wyjazd. Mamy za to całą armię urzędników którzy są gwarancją wygranych wyborów obecnej władzy. Pracuje w przedsiębiorstwie państwowym i widzę jak na dłoni ile dają znajomości i jaka jest różnica w traktowaniu kogoś kto gdzieś ma ojca,wujka czy dobrą ciocie. O takich mówi się u nas że są skazani na sukces
    Igor: Właściwie to nie świętowaliśmy, bo flaszki nie było co muszę kolegom boleśnie wypomnieć. Co do kawałka - każdy obywatel dobrze wie, że to o czym gramy to prawda. Ten kawałek zawsze przypominał mi "skrót wiadomości z kraju". Taki wiesz.. "teleekspres" wersja prawilna.
    Mecenas: Przy takich warunkach prowadzenia biznesu, przy takich przywilejach dla zagranicznych czy rodzimych grup interesu, takim udziale wielkich korporacji na rynku, a dodatkowo tak idiotycznym pędzie do magistra, robota staje się przywilejem. Jeden z nas studiuje prawo i coraz mniejsza różnica jest między zawodami regulowanymi, a zawodami z wyższej półki nominalnie otwartymi.
    Szósta rano” to kolejny utwór, który dostajemy na płycie. Dla wszystkich nacjonalistów stanowi on synonim do „POLICJA OTWIERAĆ”! Co myślicie na temat represjonowania patriotów przez państwowy reżim? Czy uważacie to zjawisko za poważne a może jedynie za sytuacje marginalne?
    Igor: To nie jest marginalne. Oni czują pismo nosem. Od dawien dawna policja w tym kraju nie służy obywatelom i nie broni ich, lecz jest narzędziem opresji ze strony rządzących. Nic dziwnego, że boją się przewrotu. Patrząc na to jaki efekt wywołało wejście zaledwie części prawicowych haseł do debaty publicznej i jak szybko rośnie ich popularność, wnioskuję że to tylko kwestia czasu aż rozum i godność człowieka wygrają w batalii ze zboczeniem i parszywą pseudotolerancją. Dlatego represje będą się nasilać, stanowiska radykalizować, a my robimy co możemy, aby ten piękny proces przyspieszyć.
    Paweł: Mnie na szczęście jeszcze nie odwiedzili panowie z ABW, jednak obawiam się, że kiedyś ta chwila może nastąpić. Wkurwia mnie to, że według naszego rządu moje poglądy zasługują na piętnowanie, kiedy np. w pełni legalnie potrafią istnieć tego typu rzeczy jak "Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (Uniwersytet Jagielloński)".
    Pysiek: To nie jest kawałek tylko o nacjonalistach. Dziś wrogiem naszej władzuchny może być każdy.Wystarczy tylko napisać coś na premiera ,zrobić stronę o nielubianym prezydencie i już do chaty wjeżdżają smutni panowie.To jest zabawne bo ci co obecnie siedzą przy korycie jeszcze kilka lat temu w czasie rządów pisiorów straszyli załamaniem standardów demokracji , zapędami totalitarnymi a sami są jeszcze bardziej upierdliwi w stosunku do zwykłego obywatela. Niestety mają media po swojej stronie dlatego do masowego odbiorcy nie docierają takie informacje.
    Miłosz:Policja w tym kraju funkcjonuje na zlecenie rządu, jest jedynie marionetką, niestety wyjątkowo skuteczną w działaniu tam gdzie jej nie potrzeba.
    Mecenas: Nawet tak podstawowe formy sprzeciwu wobec nowoczesnych trendów kulturowych, jakimi są nacjonalizm czy kultywowanie świadomości rasowej są niebezpieczne dla sił ukrytych za kotarą i działających przeciwko Europie od początku XX w. Niedawna wolta kulturowo-polityczna i nieśmiały początek powracania konserwatyzmu „na salony” musi być bardzo nie w smak wyżej wymienionym, zatem trudno się dziwić, że narastają i będą narastać represje. Szczególnie w państwach, które istnieją tylko teoretycznie.
    Nieco nietypowym jest „Winyl dla mas”. Ewidentnie kłaniacie się tu kultowym, czarnym płytom. Uważacie je za lepsze od powszechnego nośnika CD? Jeśli tak to dlaczego Wasz album dostępny jest tylko w takiej właśnie formie ;)?
    Miłosz:Od dzieciaka miałem do czynienia z tą formą nośnika, pamiętam fascynację okładkami pierwszych albumów Iron Maiden, które ojciec nie wiadomo skąd przywiózł. Sentyment został.
    Igor: Dostępność to tylko kwestia czasu ;)
    Pysiek: Ha ha a wydasz nam ten materiał na winylu? Kocham winyle,mają niepowtarzalny dźwięk i zapach . Dla mnie cd mógłby w ogóle nie istnieć ze o jakimś kurwa mp3 nie wspomnę .Mam na razie skromną kolekcję,około 500sztuk a znam takich co mają po kilka tysięcy.To jest rytuał kiedy nakładasz płytę na talerz gramofonu i nastawiasz igłę. Dziś winyl przeżywa swoją drugą młodość.Jeszcze 10lat temu na allegro było góra 5-10stron z płytami winylowymi a dziś są już dziesiątki jak nie setki,każdy sklep płytowy ma swojej ofercie winyle.5lat temu jak w kilku sklepach zapytałem o gramofon to mnie wyśmiali a dziś nawet w hipermarketach są tanie modele gramofonów.Poza tym to niezła zabawa kiedy szukasz oryginalnych wydań,limitowanych serii,sprawdzasz numery seryjne ,kolory płyt.Na zachodzie nasza płyta wyszła by na winylu i znaleźli by się nabywcy ,niestety nasi słuchacze kochają muzykę z youtube i ciężko jest sprzedać cd a co dopiero winyle ,Na szczęście jest kilku zapaleńców którzy lubią sobie postawić płytę na półce a nie mieć ją na twardym dysku
    Paweł: Różnica między winylem a płytą kompaktową jak dla mnie jest taka sama jak między wzmacniaczem tranzystorowym a lampowym - obydwa fajnie brzmią, jednak dźwięk z tego drugiego jest bardziej prawdziwy :)
    Working class student”. Można tu odnieść wrażenie, że pojechaliście po studentach z tego powodu, że pompują mózg a nie ciało. Jak to jest?
    Paweł: Nie dlatego. Tu chodzi właśnie o tych "mądrych" humanistów, którzy naczytali się Marksa, Bakunina czy Trockiego. Teoretycznych znawców klasy robotniczej, którzy nawet się nie opierali o łopatę
    Mecenas: Myślę, że ten utwór to raczej kpina z ludzi mówiących o czym, o czym nie mają zwyczajnie pojęcia, próbującym zmieniać ten kraj bazując na arbitralnie przyjętych aksjomatach, którymi chcą zaklinać rzeczywistość. I tak z lewej strony mamy masę ludzi chuja, za przeproszeniem wiedzących o gospodarce w skali mikro, skali gospodarstwa domowego, ale twierdzących, że jak podatki dla tych, którzy nie dymają na etacie w państwówce będą większe to wszystko będzie dobrze etc. etc. a z prawej strony tych, którzy uważają że jak nagle zlikwidujemy wszelki regulacje, to ludzie od razu się dogadają i będziemy mieć w ogródkach krasnale atomowe
    Pysiek: Nic mnie tak nie bawi jak student teoretyk który ciężko walczy o dobro klasy robotniczej. Ci goście kochają ciężką pracę i mogą się na nią patrzeć godzinami. Jak widzę tych narodowych bolszewików,zwykłych lewaków, skłotersów co studiują dziennie za pieniądze mamusi i tatusia na manifestacjach czy w internecie wygadują o ciężkim losie robotników,związkach zawodowych to mam ochotę naszczać im do ryja. W dupie byli gówno widzieli ,nie potrafią odróżnić łopaty od grabi. Czytałem niedawno wywiad z jednym działaczem(z litości pominę nazwę tej organizacji i nazwisko tego palanta)który namawiał polskie rodziny mieszkające za granicą by wracały do kraju i bo przecież można żyć nieco skromniej. Ten ciul chyba nie wie ile kosztuje paczka pampersów,ile wynosi przeciętny czynsz,ile w PL wydaje się miesięcznie na rachunki bo oczywiście na końcu wywiadu wygadał się że sponsorują mu studia rodzice a takie niuanse jak koszty życia go najwyraźniej nie interesują Widziałem marsz sld gdzie połowa dupków w ramach przerwy między spaniem w akademiku i melanżowaniem w najdroższych knajpach(na które robola nie stać) wykrzykiwała coś o prawach pracowniczych. Śmieszą mnie ci studenccy lewacy ze skłotów co drą kasę od państwa ,nigdzie nie pracują i jeszcze sobie związek zawodowy zakładają,. Co za śmieci. Aha żeby było zabawnie w Stalagu tylko ja mam regularną pracę a reszta to studenci(czyli ja na nich robię) he he
    Igor: Gdybyśmy jeździli po studentach, to wykonalibyśmy piękne sepuku. 4ech z nas (xD) to studenci. To o czym gramy w tym kawałku to pewna postawa. Mówimy tu o studencikach w drogich koszulach pięknie wyprasowanych, z dobrych i bogatych domów, którzy nie mieli w ręku łopaty, a bardzo często są np: Marksistami i identyfikują się z klasą robotniczą, co jest wręcz neonowo jaskrawą hipokryzją.
    No i mój zdecydowany nr 1, „Bukkake Boys”. Kanonada przeciwko feministkom. Uważacie, że feminizm, gender etc. to problem powszechny w Polsce?
    Miłosz:Ubieranie bełkotu w szaty powszechnej ideologii – to nie ma prawa mieć nawet odrobiny rozsądku w sobie.
    Mecenas: Jeszcze nie, ale obecne pokolenie ludzie 18-27 letnich (młodych, wykształconych i z dużych ośrodków miejskich) coraz przychylniej patrzy na pedalstwo i inne wynaturzenia. No, może nie przychylniej – po prostu już nie jak na cyrkowe dziwadła. A od tego się zaczyna, od tego zaczęło się na Zachodzie. A patrząc po ostatniej wypowiedzi wielkiego polskiego filozofa Cartmana i pewnych inicjatywach dotyczących dzieci w Kanadzie, można już z całą pewnością potwierdzić że przysłowie „dać palec, wezmą rękę” się tutaj sprawdza.
    Igor: To problem powszechny wszędzie. Dajcie brzydkim i niezbyt bystrym kobietom z syndromem niedopchnięcia chwilę, a na pewno wykluje się z tego feminizm. Tylko taka kobieta może uważać że facet to najgorsza i najobrzydliwsza z istot, dlatego też sama postanawia obciąć włosy na krótko, ubrać się w garnitur i robić karierę w polityce lub biznesie, upodabniając się właśnie do samca. Ktoś tu robi sobie jaja z logiki.
    Pysiek:To problem powszechny na całym świecie. Wąsate potworki na które żaden facet nawet nie chce się wyrzygać i to za dopłatą dumnie walczą o tzw prawa kobiet,skrobanki ,równość(cokolwiek to znaczy) i wyzwolenie z patriarchalnego modelu rodziny. To oczywiście paradoks bo żadnej z tych istot nie grozi ciąża ,macierzyństwo i tworzenie rodziny bo do tego potrzebny jest ten znienawidzony samiec. Myślę że ten cały feminizm to odruch obronny i dorabianie ideologii do własnej nieudolności. Ja nie znam pań które by się pod takie bzdury podpinały. Wg feministek wychodzi na to że wszystkie otaczające mnie kobiety mają zlasowany mózg bo uwielbiają kiedy im otwieram drzwi ,przynoszę kwiaty ,wykonuję prace domowe i oceniam(podziwiam) ich urodę. Ktoś kiedyś bardzo mądrze powiedział że feminizm kończy się kiedy trzeba wnieść szafkę na ósme piętro. Text naszego kawałka jest bardzo ostry i wulgarny,zahacza o pornografię ale wybaczcie nie potrafię szanować babochłopów które chcą obedrzeć kobiety z kobiecości. Co do gender to widać tylko jak lewacy nienawidzą świata i jak bardzo chcą go zniszczyć skoro przewracają naturę. Szkoda tylko że w sferach rządowych takie męty zyskują poklask. Widziałem jakieś równościowe przedszkola i szczerze się dziwię że rodzice się nie interesują tym co się tam wyrabia. Gdyby mi mój syn którego jeszcze nie mam ale w każdej chwili mieć mogę wrócił do domu i powiedział że nauczycielka kazała mu się w kieckę przebrać i malować paznokcie to bym chyba kurwę rozszarpał ,w każdym razie pisałbym protesty gdzie się da i jak najszybciej albo domagał się zwolnienia takiej suki albo zmieniłbym dzieciakowi szkołę tymczasem u nas zaczynają się takie rzeczy dziać a ludzi ogarnęła chyba jakaś apatia. Ja nie znam nikogo kto by popierał to gówno zwane gender,czasem myślę że zwolennicy tej chorej idei funkcjonują tylko w necie.
    Nagraliście 2 covery, chciałbym poruszyć temat każdego z osobna. Zacznę od „Było tylko czterech nas” punkowej Siekiery. Dlaczego właśnie ta kapela i kawałek? Nie boicie się, że co więksi ortodoksi oskarżą Was o flirt z lewactwem?
    Paweł: Siekiera obok Moskwy jest moim ulubionym polskim zespołem punkowym i byłem bardzo zadowolony z pomysłu Maćka, żeby zrobić cover tej kapeli. Co do drugiej części tego pytania, to mam wrażenie, że właśnie ta stara gwardia bardziej docenia ten cover.
    Pysiek:W młodości byłem punkiem i słucham także tej muzyki do dziś. Wielu chyba nie wie ale w latach 80-tych punk był skrajnie antykomunistyczny(czasem też antyhigieniczny he he) a te całe lewactwo zaczęło się nieco później.Żaden punk wtedy nawet nie pomyślał o tym by popierać czerwonych .Siekiera jest jednym z tych wielkich zespołów tamtych czasów, pozostawili po sobie naprawdę mało ale za to jest to materiał kultowy. Muzycznie i textowo jest to petarda ,chaos i zniszczenie he he a poza tym w zestawieniu z „bukkake boys” „było tylko czterech nas” jest antyfeministycznym kopniakiem prosto w ryj. Pewnie znajdzie się jakiś nawiedzony debil który nas oskarży o lewactwo ,w takim razie niech oskarża też konkwistę bo nagrali kowery Exploited i lewicowego Peter&the test tube babies.Za granicą co druga kapela taka jak nasza nagrywa punkowe kowery a prawie każdy skin słucha punk rocka bo przecież gdzie ma korzenie rac? Posłuchaj wczesnych płyt Skrewa,BA,jaka to muzyka abstrahując od tego że oba zespoły niegdyś były jawnie pankowe? Muzyka jest muzyką a poglądy polityczne,postawa to druga sprawa.My mamy już wyrobiony pogląd na świat i żadna propaganda nas nie przerobi
    Drugi cover był dla mnie niemałym zaskoczeniem. Mowa oczywiście o „Race War” zespołu Carnivore. Kapela ta pomimo swojego ogromnego wpływu na muzykę, w naszym kraju zdaje się być nieco marginalizowana. A nie należy zapominać, że ich cover nagrało już Bound for Glory. Ponadto miała się ona przerodzić w legendarny Type o Negative. Co Wy myślicie o tej kapeli i dlaczego zdecydowaliście się na utwór „Rasowa Wojna”?
    Pysiek: Carnivore wielkim zespołem był i basta. Pozostawili po sobie dwie wspaniałe płyty których słucham cały czas. Niektórzy robili z nich lewaków inni nazistów,spory takie pozostawiam tym co kochają takie afery.”Race War” to kawałek bardzo na czasie ,unowocześniliśmy nieco text bo oryginał powstał jeszcze w latach 80tych.Zapewne wywołamy tym wiele kontrowersji tak samo jak wcześniej Carnivore wywołał gdy ten kawałek pojawił się na ich płycie. Temat nachalnej promocji multikulti i co za tym idzie totalna kompromitacja tej idei jest wciąż wyciszany. Nie trzeba być żadnym rasistą by zauważyć że wielokulturowy tygiel po prostu kipi i idea gdzie wszyscy mieszkają w ładzie i porządku zwyczajnie się nie sprawdza. Co rusz słychać o zamieszkach na tle rasowym , wybrykach radykałów religijnych. Niestety Europa zamknęła się w kajdany politycznej poprawności i nikt nie chce podjąć radykalnych działań by nie być oskarżonym o rasizm. Doszliśmy do takiego punktu w którym wpuściliśmy gości do domu,goście robią nam wielką kupę na dywan i żądają byśmy ją posprzątali. Nie chcą naszego domu opuścić i najchętniej chcieliby byśmy to my poszliśmy z naszego domu. To nie jest żadna populistyczna gadka ,to są fakty
    Paweł: Carnivore to świetna thrashowa kapela. Jak dla mnie, to najlepszy projekt Petera Steel'a. Zdecydowaliśmy się na ten utwór dlatego, że "Jesus Hitler" był już zajęty. A tak na poważnie, to podobał się nam w tej piosence zarówno tekst (trochę przez nas zmieniony) jak i agresywne riffy tworzące świetny klimat.
    Cała płyta wręcz kipi punkiem i metalem. Powiedzcie zatem, jakimi kapelami w głównej mierze się inspirujecie?
    Igor: Inspirujemy się wszystkim co dobre i brutalne. Entombed, Down, Pantera, Slayer to tylko wierzchołek góry lodowej.
    Pysiek:Siekiera i Carnivore he he .Niestety ja nie potrafię grać na żadnym instrumencie ,czasem gram na nerwach. Brakło by tu miejsca gdybym zaczął wymieniać zespoły które słucham. Tak jak zauważyłeś jest to głównie rac,punk i metal
    Paweł: Za duża lista by wymieniać, jednak ja najbardziej inspiruję się chyba Motörhead.
    Miłosz: Każdy z nas ma trochę inne inspiracje – ja słucham na przykład praktycznie wszystkiego – od choćby Black metalu, po psychodelę mieszaną z country w stylu 16 Horsepower – nie mam prawa się nudzić.
    Przejdźmy teraz do nieco poważniejszych tematów. W swojej twórczości mocno eksponujecie swoje śląskie korzenie (co widać szczególnie na okładce). Na Śląsku prężnie działa Ruch Autonomii Śląska. Jakie jest wasze zdanie na temat tej organizacji oraz celów jakie sobie stawia?
    Pysiek:Kurwa w każdym wywiadzie jest pytanie o ten RAŚ. Ze Śląska jestem tylko ja ,reszta jest z Zagłębia Dąbrowskiego. Niech to sobie reszta Polski zapamięta że choć administracyjnie Zagłębie jest w województwie Śląskim to jednak nigdy do Śląska nie należało,nie należy i należeć nie będzie. Żaden sosnowiok nie nazwie się hanysem i odwrotnie żaden hanys nie powie że Sosnowiec jest na Śląsku. Co do RAŚ to chciałbym że by każdy region miał EKONOMICZNĄ autonomię bo niby dlaczego śląskie podatki idą np. na budowę tęczy w Warszawie. To jest chore że płacimy podatki do wspólnej kasy a potem dostajemy jakieś ochłapy. Kto na Śląsku nie mieszka ten nigdy pewnych rzeczy nie zrozumie. Co do promocji narodu śląskiego,całej tej gadki o oberschlesien to sorry ,mnie to nie rusza i myślę że to jakaś banda cwaniaczków gra na śląskich uczuciach. Po przemianach ustrojowych nasz region dostał naprawdę w pizdę ,to musiało zrodzić gorycz niezadowolenia i właśnie wtedy pojawiło się kilku mądrali którzy zaczęli ludziom wmawiać że Polska nienawidzi Śląska itd. Nie będę rzucać oskarżeń ani tworzyć spiskowych teorii ale mam wrażenie że za tym stoi ktoś zza odry. Żeby nie było że jesteśmy tacy źli i niedobrzy przypomnę że istnieje także ruch autonomii zagłębia
    Jedną z istotniejszych kwestii w ostatnim czasie są wydarzenia na Ukrainie. Jedni twierdzą, że na Ukrainę należy się wypiąć m.in. ze względu na zbrodnie UPA, inni krajanie wyciągają pomocną dłoń w tamtą stronę. Jakie stanowisko Wy zajmujecie w tej sprawie?
    Mecenas: Ukraina to twór sztuczny i należy ją podzielić pomiędzy Koronę Królestwa Polskiego, Republikę Nowogrodu Wielkiego i Siedmiogród.
    Pysiek: No cóż,to smutne kiedy słowiańskie narody rzucają się sobie do gardeł .Putin pokazał swoją sowiecką mentalność ,widać że niektórzy tęsknią tam za czasami wielkiego ZSRR. Mi to wszystko wygląda na jakiś chujowy teatr,czasem nie wierzę własnym oczom jak ktoś kto chce uchodzić za poważnego polityka robi sobie takie jaja. Nasze relacje z oboma narodami były delikatnie mówiąc niepoprawne i chyba nigdy nie dojdziemy do porozumienia. Nie mam recepty na to co zrobić w tej sprawie. Nie czuję nienawiści ani do Rosjan ani do Ukrainców, gardzę za to ich politykami. W każdym bądź razie wiem tylko jedno niech się ruscy trzymają jak najdalej od naszych granic
    Przejdźmy do nieco luźniejszych tematów. Mieliście okazję zagrać na festiwalu „Orle Gniazdo”. Jak wspominacie tamto wydarzenie? Jak oceniacie sam festiwal?
    Mecenas: Każda pochwała to za mało dla tak zacnej inicjatywy. Wspomnienia świetnej imprezy i jeziora wódki. Mamy nadzieję często się tam w przyszłości pojawiać, zarówno pod jak i, jeśli Bóg pozwoli, na scenie.
    Pysiek:Graliśmy na pierwszej edycji i było zajebiście. Brakuje takich imprez. Tym roku dostaliśmy zaproszenie ale z powodów urlopowo-wyjazdowych musieliśmy odmówić. Szkoda wielka bo słyszeliśmy że było super. FOG to taka oaza wolności gdzie polityczna poprawność nie dociera. Nie potrzeba zastępów ochrony bo nikt się nie tłucze między sobą ,mieszkańcy okolicznej wioski nie muszą obawiać się inwazji narkomanów,nikt nikogo nie napadł i nie zdemolował no ale media będą eksponować np. to że zjeżdża się tam młodzież która jest niechętna homoseksualistom
    Miłosz: Festiwal był fan-ta-sty-czny. Bawiliśmy się rewelacyjnie – koncerty na mega poziomie, super atmosfera. Bomba! Natomiast nie ma niestety zdjęć naszego koncertu, więc w sumie nie możemy udowodnić, że rzeczywiście tam byliśmy. ? I że wygraliśmy w przeciąganiu liny!
    Paweł: Ja osobiście miałem okazję zagrać również na drugiej edycji i muszę powiedzieć, że organizacja tego festiwalu staje się z roku na rok coraz bardziej profesjonalna. Może kiedyś uda się temu festiwalowi dorównać takim wydarzeniom jak np. Brutal Assault pod względem rozmachu, czego serdecznie organizatorom życzę.
    Igor: Wspaniały festiwal, cudowni ludzie, dobra organizacja jak na warunki w jakich działamy. My mogliśmy zagrać lepiej, ale hej! Będą kolejne edycje, mam nadzieję, że uda nam się zagrać koncert tak dobry, że czapki z głów spadną, a piękne panie będą mdlały.
    Sporo koncertów grywacie? Czy są jakieś, które szczególnie zapadły Wam w pamięć?
    Mecenas: Z tym pamiętaniem koncertów to ciężko panie, ciężko… .
    Igor: Koncertów mogłoby być więcej, ale czasem trudno jest się oderwać od prozy życia i czasami trzeba po prostu iść do pracy. Ale ja zawsze dobrze wspominam pub Korba w Katowicach, tam gramy dość regularnie i zawsze jesteśmy dobrze przyjęci.
    Pysiek:Nie gramy sporo, szczególne koncerty...hmm na pewno FOG i Survival zapadły nam w pamięci
    Paweł: Każdy uważam za wyjątkowy w pewnym sensie, gdyż na każdym panuje odmienna atmosfera.
    Udzielacie się może w jakichś innych projektach?
    Paweł: Ja jeszcze szarpię struny w metalowym projekcie Pozytywka.
    Igor: Ja i Mecenas to spora część Prawego Prostego. Pirania, pozdrawiam.
    Pysiek: Ja osobiście nie. Stalag mi całkowicie wystarcza choć nie powiem może kiedyś
    Miłosz: Jest trochę planów, ale czas pokaże co i jak.
    Jakie plany na najbliższą przyszłość?
    Pysiek: Grać i nagrać nową płytę,szukać frajera który nas wyda na winylu no i cały czas dobrze się bawić
    Igor: Przejąć władzę w kraju i zrobić tu porządek ;). Chociaż w tej najbliższej zadowolę się graniem jak największej ilości koncertów i szykowaniem nowego materiału, który na pewno nie będzie gorszy od tego, który macie... no może nie przyjemność xD, ale macie okazję usłyszeć już teraz.
    Miłosz:Ze spłodzeniem syna poczekam, z budową chałupy tak samo, więc zostaje mi sadzenie drzewa…
    Mecenas: Druga płyta, potem trasa. Najpierw Polska, potem cały świat.
    Dzięki za wywiad. Pozdro i ostatnie słowo dla Was
    Miłosz: Również pozdro.
    Pysiek: Bądźcie sobą i nie dajcie sobą manipulować. Dzięki za możliwość wypowiedzi. Do zobaczenia na koncertach
    Mecenas: Wiecie co jest najlepsze? Czysta rasowo Europa.