czwartek, 9 października 2014

Bruno "TBG RAC" - recenzja

Bruno "TBG RAC" (produkt własny)
Bruno były muzyk tarnobrzeskiej Komory, na jesień 2014 przygotował swój drugi solowy album. Miałem duże obawy, czy podtrzyma wysoki poziom zaprezentowany na swoim solowym debiucie. Bruno oscyluje wokół klasycznego RAC i wychodzi mu to bardzo dobrze, co słychać po świetnej pracy gitar oraz całych aranżacjach. Momentami słychać ciągoty ku cięższemu lub rock'n'rolowemu graniu vide chociażby utwór "Wynoś się, precz". Mamy też balladę o Katyniu, jednak nie jest to RACowy styl, tylko bardziej epicka opowieść w stylu Wojnara, a nawet pokusiłbym się o porównanie do Chłopców z Placu Broni. 
Co ciekawe na albumie pojawiają się dosyć często klawisze, może nie jest to do końca takie brzmienie, jakiego bym oczekiwał, ale ma to swój urok, mi się podoba. Można byłoby je bardziej wysunąć do przodu, jak np. w Kolovracie, jednak wtedy wskazana byłaby już jeszcze mocniejsza partia gitar.
Na tym albumie czuć old school, brytyjski RAC inspirowany trochę Brutal Attack, trochę Celtic Warrior i kangurami z Fortress.
Bruno pokazał, że można bez wsparcia dużej wytwórni wypuścić co ciekawego, jednak przydałaby się jakaś książeczka z tekstami, zdjęciami. 
Reasumując: jedynka lepsza od dwójki, ale i tak polecam najnowszy album tego gościa. Z tego co mi wiadomo, płyty rozchodzą się bardzo szybko.